Nowy rok nowa ja! Postanowienia noworoczne czas zacząć!

Facebook’a zalały podsumowania zeszłego roku. Zapanowała atmosfera sukcesu, udało się osiągnąć to, tamto i siamto. Może nie było najłatwiej, ale nowy rok, więc nowa ja, nowe wyzwania, czas sporządzić listę postanowień noworocznych!

Naprawdę, bez tego nie będzie sukcesu i owacji za rok?

Styczeń to najbardziej depresyjny miesiąc. Po świątecznej kumulacji grudnia, człowiek uświadamia sobie, że ta radość i wolny czas była zaledwie chwilową przerwą w całorocznej harówce, do której wiele z Was wróci już jutro. Wybaczcie, że przypominam. Drobną pociechą jest zbliżające się święto Trzech Króli, ale właściwie większość z nas przestawia się w tryb “byle do wiosny” i “byle do urlopu”. Samopoczucia najczęściej nie poprawia sprawdzenie konta po świątecznych i sylwestrowych szaleństwach. Jakby tego było mało, nagle uświadamiasz sobie, że nie udało Ci się spełnić zeszłorocznych postanowień noworocznych. Albo nie daj boże znajdziesz listę i wtedy nie ma przebacz, masz twarde dowody na piśmie, że jesteś przegrywem.

Postanowienia noworoczne – mają sens?

No to już, przyznać się – macie jakieś postanowienia na nowy rok? I co to jest? W końcu zacznę regularnie się rozciągać? Nie opuszczę żadnego treningu? Zrobię 50 pompek? Wygram zawody? Zrobię flagę/szpagat/deadlifta/podrapię się stopą po plecach?

Powiedz, jak się czujesz, w momencie, w którym postanawiasz, że za 365 dni coś się w Twoim życiu zmieni? Uważasz, że to dużo i nie musisz się jeszcze zastanawiać jak to osiągnąć? A może wstępują w Ciebie nagle nieodkryte dotąd pokłady mocy i czujesz, że możesz wszystko, bo to przecież NOWY ROK! Jesteś jak czyste płótno czekające na nasienie farb i przemianę w zachwycające dzieło!

Jeśli tak działa na Ciebie zmiana daty to super. Jeśli posylwestrowy kac przepełnia Cię mocą – wykorzystaj to, trzymam za Ciebie kciuki i kibicuję.

Ja nie postanawiam nic na nowy rok, bo jestem właśnie w trakcie realizowania swoich celów. Gdy je osiągnę, wymyślę sobie nowe! Dla mnie taki system ma więcej sensu niż pokładanie nadziei w magicznej mocy nocy z 31 grudnia na 1 stycznia.

No to postanawiać, czy nie postanawiać?

Moja ulubiona odpowiedź – to zależy! Zależy co działa. Jak działa, to postanawiać, jak nie działa to olać i znaleźć inny sposób na swój rozwój. Jeśli postanowienie noworoczne sprawi, że w styczniu ruszysz się z kanapy (lub zza biurka) i zapiszesz się na fitness albo rurkę (lepiej rurkę ;)) to masz ode mnie owację na stojąco, bo już stajesz się “wygrywem”. Tak trzymaj, a obiecuję Cię, że w następnego sylwestra uświadomisz sobie, że to był fantastyczny rok.

Postanowienia same w sobie są super, ale uważam, że nie wystarczy zrobić listy 1 stycznia, żeby marzenia się spełniły. Uważam, że przy odpowiedniej ilości pracy i czasu jesteśmy w stanie osiągnąć dowolny cel. Mi w takiej drodze potrzebny jest porządny plan i strategia. Dlatego problemem postanowień noworocznych jest nie sama idea, co sposób ich formułowania.

Uwaga zaczyna się kołczing

Przed zastosowaniem upewnij się, że jesteś w stanie zaakceptować życie człowieka sukcesu.

A tak na serio, jeśli miałaś styczność z korpo-światem, pewnie słyszałaś o SMARTnych celach. Dla mnie, ówcześnie studentki wydziału filologicznego UMK na specjalizacji copywriting, siedzącej w drugiej ławce na zajęciach z kreatywności było to odkrycie na miarę kulistości ziemi. Jest to jedna z najbardziej użytecznych informacji wyciągniętych z całej mojej edukacji. Dla niewtajemniczonych już wyjaśniam.

SMARTne cele to takie, które spełniają 5 warunków:

S – Specific – są konkretne. Im bardziej konkretne tym lepiej, bo masz więcej punktów odniesienia, aby ocenić swój postęp. Chcę tańczyć lepiej nie jest konkretnym celem. Chcę nauczyć się podstawowych kroków rumby jest konkretem.

M – Measurable – taki, którego realizację możesz racjonalnie zmierzyć i ocenić.

A – Achievable – tak na zdrowy rozsądek, czy to jest dla Ciebie możliwe? To bardzo ważny punkt. Musisz dopasować cele do swoich ograniczeń. Ma to być dla Ciebie wyzwanie, ale realne do osiągnięcia. Ambitne, ale nie przewyższające Twoje możliwości.

R – Relevant – istotne dla Ciebie. O rodzajach motywacji i pobudek do podejmowania działań można się rozpisywać. Cel narzucony o wiele trudniej się realizuje. Cel, którego osiągnięcie jest dla Ciebie ważne, albo przynosi dla istotne dla Ciebie korzyści zrealizujesz z większym zaangażowaniem, bo porażka będzie dla Ciebie nieopłacalna.

T – Time-bound – określone w czasie. Bingo. To główny pozytyw jaki widzę w postanowieniach noworocznych. Z zasady mają określone ramy czasowe – rok. Cele bez skonkretyzowanej daty granicznej trafiają do próżni “kiedyś” czyli nigdy. Kiedy określisz czas, a jeszcze lepiej ogłosisz znajomym, że np. za 12 miesięcy będziesz w stanie przebiec maraton to zrobisz wszystko, żeby nie wyjść na bajkopisarza i nie przynieść sobie wstydu.

Jak coś robisz, zrób to porządnie

Jeśli masz potrzebę wkroczenia w nowy rok z planem działania – popieram. Zastanów się, czy Twoje postanowienia mają 5 powyższych cech. Jeśli nie – spróbuj je zmodyfikować tak, aby pasowały do tego schematu. Zapisz je i najlepiej powiedz o nich głośno. Im bardziej liczysz się ze zdaniem osoby, której powierzysz swoje postanowienie, tym silniej będziesz się starać je zrealizować. Jestem pewna, że za rok styczniowa depresja na pewno nie będzie spowodowana odkryciem listy niespełnionych zeszłorocznych postanowień. I tego sobie i Państwu życzę!

 

Wszystkiego rurkowego w Nowym Roku! Niech siła idzie w bicki, a szpagaty rozciągają się we śnie! <3

This guy is my spirit animal

Me going into 2019 like… 😂

Opublikowany przez VT Sobota, 17 listopada 2018

Przyjemnie się czytało? Udostępnij!

Chcesz być na bieżąco? Dodaj do ulubionych i obserwuj profil Rurka zamiast biurka

Komentarze